Druga liga koreańska w 6 kolejce spotkań przyczyniła się do wzmożonej ilości palpitacji serca oraz stanów przed zawałowych.  Aż trzy spotkania z pięciu miały rozstrzygnięcie w ostatniej minucie a nawet sekundzie meczu.  Dwa pozostałe spotkania z kolei zgodnie zakończyły się wynikiem 2-1. Szybko tej kolejki nie zapomnimy.

Jeśli ktoś szukał emocji, lepiej nie mógł trafić. Zapraszam na przegląd K League 2

SEOUL E-LAND VS. CHUNGNAM ASAN  0 – 1

Mecz pierwszej drużyny z czwartą. Lecz finansowo było to spotkanie szlachty z wiejskim plebsem, czy mercedesa z fiatem. Obronną ręką wyszli Ci drudzy. Dawna akademia policyjna przeobrażona w klub miejski Asan podchodziła do sezonu, jako kandydat do zajęcia ostatniego miejsca.  Trener Park Dong-Hyuk pokazał, jednak po raz kolejny, że jest trenerem lepiącym z niczego coś pięknego. Ten sam coach zdobył, jeszcze za czasów prowadzenia Asanu (wówczas był to zespół gdzie piłkarze odbywali służbę policyjną) zdobył mistrzostwo ligi. Po zmianie statusu klubu na „biedoki” nie podwinął ogona, tylko został walczyć z tym, co otrzymał od losu.
Piłkarski szrot i niechciani w całej Korei piłkarze, okazali się wdzięcznym materiałem, dzięki, któremu Asan dziś z niewyjaśnionych powodów zajmuje drugie miejsce w lidze.

E-Land to z kolei dawne pośmiewisko piłkarskiej Korei. Klub założony przez zrzeszenie deweloperów i inwestorów, którzy zamarzyli sobie najlepszy nośnik reklamowy, jakim jest drużyna piłkarska.

Plany były mocarstwowe, a realia podwórkowe. Sami fani E-Land w pewnym momencie stwierdzili, że lepiej będzie by klub przestał istnieć, by oni mogli skoncentrować się na kibicowaniu FC Seoul.  Postrzeganie klubu zmienił trener Chung Jung-Yong, były selekcjoner Korei Południowej, U20, która zajęła drugie miejsce na młodzieżowych mistrzostwach świata w Polsce.  Z miejsca klub zaczął grać jak dobrze nastrojony instrument i tylko brak szczęścia spowodował, że nie oglądamy E-Land już w sezonie 2021 na najwyższym poziomie, czyli w K League. Transfery trójki Latynosów (Barbio, Ribeiro, Benegas) oraz kapitan wspomnianej kadry U20 – Hwang Tae-Hyeon’a tylko podwyższyły szansę E-Land na wygranie K League 2.

Niestety dla stołecznego klubu, nawet największy tygrys może się udławić swoją ofiarą. Asan, cały mecz mądrze, lecz mało efektownie blokowało poczynania ofensywne E-Land. Gdy już wynik zmierzał do nudnego remisu, w ostatniej minucie meczu kapitan Asan Park Sae-Jik wystawił idealną piłką koledze. Był to niespodziewanie 22 letni rezerwowy prawy obrońca, Kim In-Gyu. Seulczycy stracili ledwie drugą bramkę w sezonie, lecz ta kosztowała ich co gorsza spadek z pierwszego miejsca w tabel K League  2.

ANSAN GREENERS VS. JEONNAM DRAGONS  0 – 1

Greeners są drugim z członków słynnego “AA” (Ansan – Asa)duetu największych biedaków rodziny K league. Nieoczekiwanie radzą sobie naprawdę dobrze. Dwa zwycięstwa, dwa remisy i porażka to jak na klub skazywany na ostatnie miejsce w tabeli świetny rezultat. Jeśli dodamy do tego doskonały marketing, jaki zapewnia im jedyny Indonezyjski piłkarz w historii koreańskiej piłki Asnawi to okaże się, że „zielone wilki” stają się czarnym koniem rozgrywek. Jeśli już idziemy w zwierzęce porównania to niestety, czy to konie, czy wilki bez różnicy, ponieważ zostały pożarte przez Smoki z Jeonnam.
Greeners cały mecz będąc, drużyny dominującą poczuli się na tyle silnie, że poszli na całość w poszukiwaniu 3 punktów.  Gra va banque tym razem się nie opłaciła, i były zawodnik chińskiego Shanghai Shenxi czy japońskiego Tochigi strzelił w ostatniej akcji meczu bramkę dla przyjezdnych.
Alex, bo o nim mowa, pogrążył pechowców z Ansan w 95 minucie tego zaciętego spotkania.

DAEJEON HANA CITIZEN VS. GYEONGNAM  2 – 1

Nieszczęście E-Land wykorzystał Daejeon Hana Citizen. Niegdyś umoczony w korupcje zespół dziś jest jednym z największych dostawców talentów do bogatszych klubów. Na jego drodze stanął Gyeongnam, które jest największą niespodzianką in minus sezonu 2021. Zespół, który grał ledwie dwa sezony temu w lidze mistrzów a trzy, był wicemistrzem K League, dziś jest czerwoną latarnią drugiej ligi. Pojedynek zaczął się od bramki już w 7 minucie byłego obieżyświata (grał w Niemczech, Słowacji i Serbii) Park In-Hyeoka z Daejeon. Gyeongnam odpowiedziało błyskawicznie, bo ledwie 2 minuty później trafieniem jednego z najszybszych piłkarzy w Azji Hwang Il-Su. Niestety dla przyjezdnych, czym dalej w las, tym przewaga Deejeon wzrastała, czego dowodem była ustalająca wynik meczu bramka Matheusa Pato z 60 minuty. Wychowanek Fluminenes rewelacyjnie przyjął piłkę, co pozwoliło mu pokonać bramkarza Son Jung-Hyun’a.

ANYANG VS. BUSAN IPARK  2 – 1

Spadkowicz z K League Busan IPark to najbardziej uznana firma spośród obecnie grających drużyn w K League 2. Kiedy IPark zdobywało mistrzostwa pierwszej i wówczas jedynej ligi w Korei Południowej, to większość, zespołów obecnej drugiej ligi nawet nie istniało. W spotkaniu z Anyang, mieliśmy starcie dwóch szkół – francuskiej – Kim Kyung-Joong  z Anyang, oraz Japońskiej –An Byong-Jun z Busan. Lepiej zaczął urodzony w Japonii reprezentant Korei Północnej, An Byong-Jun, ponieważ to on wykorzystał rzut karny w 17 minucie meczu dający IPark prowadzenie 1-0.  Jeszcze w pierwszej połowie odpowiedział wychowany na francuskich bagietkach(w przeszłości występował w Bordoux oraz Sm Caen), Kim Kyun-Joong ładnym strzałem z pierwszej piłki po nabiegnięciu na podanie Mo Jae-Hyeona.  I to właśnie wspomniany 24 latek Mo, został bohaterem spotkania, kiedy to w 50 minucie batalii wygrał wojnę na żonglerkę piłką w tłoku pola karnego. Nie poradność AŻ PIĘCIU OBROŃCÓW tragicznie biła po oczach.  Busan po raz kolejny w tym sezonie przegrało mecz całkowicie w ich zasięgu. W taki sposób nie wrócą do K League w sezonie 2021.

GIMCHEON SANGMU VS. BUCHEON 1995  1 – 0

Gimcheon Sangmu to drużyna, która była typowana na awans z pierwszego miejsca do K League.
Pierwsze 4 mecz (2 porażki, 2 remisy) sezonu na wyjeździe potwierdziły, że nazwiska na koszulkach nie grają.  Trener, Kim Tae-Wan postawił na paru anonimów, lub zapomnianych grajków, skazanych na służbę mundurową i zabieg poskutkował punktami. Pomógł również, fakt zagrania w końcu, na całkowicie dziewiczym stadionie domowym, gdzie fani dopiero uczą się piłkarskiego kibicowania.
Bucheon stało się kolejną ofiarą „dobrej zmiany”, choć do 93 minuty wynik był otwarty. W ostatniej akcji meczu, jak to już po raz trzeci w tej kolejce miało miejsce, strzelono zwycięską bramkę. Jej autorem Kang Ji-Hoon (24 lata), były napastnik koreańskiej młodzieżówki wykorzystał asystę kolejnego młodego gniewnego Oh Hyeon-Gyu (20 l).
Jak widać, do wojska idą coraz to młodsi piłkarze, którzy chcą mieć jak najszybciej za sobą obowiązkową służbę mundurową.

Tabel K League 2 po 6 kolejkach

Najlepsi strzelcy

Następne pary spotkań

Autor tekstu: Adam Błoński

Wyświetleń: 294

Autor tekstu: azjagola

Social media

Strefa sponsorowana

Hensfort

Lwowski Baciar

Pewniaczek.pl

Azjagola na Twitterze

Obserwuj mnie na Twitterze