W ostatnią sobotę mistrz Uzbekistanu walczył o pierwszy od 2009 roku awans do ćwierćfinału najważniejszych klubowych rozgrywek w Azji. O kulisach tej walki przeczytacie tutaj.
Pachtakor Taszkent – Esteghlal Teheran
Choć w pierwszej połowie optyczną przewagę miał Pachtakor to perski klub zaskoczył go precyzyjnym rzutem wolnym. Jednak jeszcze przed pierwszą połową udało się “Lwom” doprowadzić po remisu po bardzo ładnej, zespołowej akcji. Maszaripow trochę poholował piłkę na lewym skrzydle, zszedł do środka, zagrał do Sabirchodżajewa, ten krótko do Alidżonowa, który podał w pole karne a Dragan Ćeran celną główką pokonał Hosseiniego. Na początku drugiej połowy mistrzom Uzbekistanu udało się przejąć piłkę w środku pola, po czym z prawej strony poszła ona do środka, tam Chamdamow zagrał do Derdiyoka a Szwajcar płaskim strzałem dał Pachtakorowi prowadzenie, którego ten już nie oddał. Choć w drugiej połowie “Korona Azji” była groźniejsza niż w pierwszej a świetne sposobności do wyrównania miał chociażby Diabate. Jednak zawodnicy wciąż zastępującego Szotę Arweładzego Pietera Huistry wywalczyli pierwszy od czterech lat ćwierćfinał Azjatyckiej Ligi Mistrzów dla uzbeckiej piłki. W ich grze widać było rękę holenderskiego szkoleniowca – gracze z Taszkentu dłużej utrzymywali się przy piłce, wymieniając między sobą wiele podań.
Nie było to pierwsze spotkanie “Lwów” z Esteghlalem. W fazie grupowej Ligi Mistrzów AFC w 2011 roku oba zespoły trafiły na siebie w grupie B. W Teheranie gospodarze wygrali 4:2 zaś w Taszkencie Pachtakor zwyciężył 2:1 i była to jedyna wygrana tego zespołu w tamtejszej edycji AFC Champions League (Pachtakor zajął ostatnie miejsce, Esteghlal zresztą też z grupy nie wyszedł). Co ciekawe, oba zespoły już w 2007 roku mogły ze sobą zagrać lecz klub z Iranu został wycofany z rozgrywek.
Innemu Uzbekowi, choć bardzo się starał, nie udało się awansować do 1/4 finału. Jego Shabab Al-Ahli Dubaj toczył zażarty bój z Al-Ahli Dżudda i zremisował 1:1 (1:0). Azizdżon Ganiew strzelił gola w 28. minucie, w serii jedenastek też trafił do siatki. Jednak to saudyjska ekipa wygrała je 4:3 i awansowała dalej.
Pary 1/4 finału z Azji Zachodniej:
Al-Nassr Rijad – Al-Ahli Dżudda (30.09, 15:40 czasu polskiego)
Persepolis Teheran – Pachtakor Taszkent (30.09, 19:45 czasu polskiego)
Czyli mistrzów Uzbekistanu czeka trzeci z rzędu mecz z przedstawicielem Iranu. Po ograniu Shahr Kodro i Esteghlalu przyszedł czas na jeszcze trudniejszego przeciwnika, który jest aktualnym mistrzem swojego kraju. Wyczuwam trudną przeprawę a jeśli udałoby się znaleźć w półfinale po raz pierwszy od 2004 roku, tam na pewno będzie ich czekał rywal z Arabii Saudyjskiej.
Szykują się wielkie emocje!
Autor tekstu: Łukasz Bobruk
red_bobini91
Wyświetleń: 326