A więc stało się… pomocnik FC Tokyo, Kento Hashimoto zamienia J.League na ligę rosyjską. To bolesna strata dla obecnego wicelidera tabeli J1, ale (miejmy nadzieję) krok w przód dla 7-krotnego reprezentanta Japonii.
Hashimoto jest wychowankiem FC Tokyo, dla którego w ciągu 8 lat rozegrał 167 spotkań. Od sezonu 2018 nosił koszulkę z numerem “18”, a więc numerem, który wcześniej należał do absolutnej legendy klubu ze stolicy, Naohiro Ishikawy.
Defensywny pomocnik rozegrał kapitalny poprzedni sezon w barwach “gazowników”, którzy pod koniec zajęli najwyższe w historii drugie miejsce w lidze, a on sam stał się regularnym członkiem kadry Samurai Blue.
Po wygranym 2-0 meczu z Urawą Red Diamonds, Kento Hashimoto pożegnał się z klubem, kolegami i kibicami na specjalnie przygotowanej uroczystości.
Oto wypowiedzi Japończyka, które mamy dzięki naszej przyjaciółce z Japonii (Dziękujemy Kanako!)
“Postanowiłem opuścić mój ukochany klub FC Tokyo i przenieść się do Rostowa w Rosji.
Nie była to łatwa decyzja, aby opuścić klub, który opiekował się mną i wychowywał mnie przez 17 lat, odkąd byłem w szkole podstawowej. Przepraszam, że złamałem swoją obietnicę, że najpierw poprowadzę FC Tokyo do mistrzostwa. Przez ostatnie kilka tygodni były dni, kiedy zadawałem sobie pytanie, czy naprawdę powinienem się przenieść i czy byłem w stanie przyczynić się do rozwoju FC Tokyo. Jestem naprawdę wdzięczny mojemu klubowi za popchnięcie mnie do podjęcia tej decyzji.
Chciałbym podziękować mojej rodzinie i kolegom z drużyny za ich wsparcie i za wszelką pomoc, jakiej mi udzielili. Chciałbym podziękować wszystkim osobom, które mnie wspierały oraz najlepszym kibicom i sympatykom. Było wiele trudności, ale dzięki waszemu wsparciu udało mi się zajść tak daleko.
Kiedy patrzę wstecz na przeszłość, musiało być wiele trudności, ale teraz mogę wrócić do szczęśliwych chwil, takich jak ta kiedy dzieliliśmy się zwycięstwem po meczu i kiedy strzeliłem pierwszą bramkę. Zwłaszcza w ciągu dwóch lat, kiedy przejąłem 18-tkę Naohiro Ishikawy, którego podziwiałem od małego, świetnie się bawiłem. Było wiele presji, ale był to bardzo szczęśliwy i wymarzony czas.
Przykro mi się żegnać, ale zabiorę ze sobą mojego “Niebieskiego i Czerwonego Ducha” i będę rywalizować w świecie. Potem chcę się rozwijać i wrócić na stadion Ajinomoto. Chociaż jestem samolubny, byłbym szczęśliwy, gdyby numer 18 został otwarty 😛 Bardzo dziękuję za długoletnie wsparcie i mam szczerą nadzieję, że FC Tokyo wygra mistrzostwo!”
Dla mnie jako kibica FC Tokyo jest to bardzo trudne pożegnanie, bowiem Hashimoto był od początku silnie związany z klubem i pamiętam jego początki w profesjonalnym futbolu, które rozpoczęły się po awansie z drużyn młodzieżowych. Teraz pozostaje tylko życzyć zawodnikowi wszystkiego najlepszego w nowym klubie.
Zamiast “żegnaj”, mówię mu jednak “do zobaczenia”!
Ganbare Kento!
Wyświetleń: 745