Rozegrano dziś 3 spotkania ćwierćfinałowe Pucharu Japonii. Mecz Kashima – Kofu zostanie rozegrany w innym terminie, z powodu półfinałowego starcia Antlers w Azjatyckiej Lidze Mistrzów.
Jubilo Iwata – Vegalta Sendai
Wielkie emocje towarzyszyły nam podczas spotkania tej pary. Remis w regulaminowym czasie gry oraz dogrywce i o awansie musiały zadecydować rzuty karne.
Jubilo wyszło na prowadzenie już w 9. minucie po bramce Ogawy. Wynik 1:0 utrzymywał się aż do 86. minuty, kiedy to Germain doprowadził do wyrównania. W dogrywce nie doszło do zmiany wyniku, a w serii “jedenastek” lepsi okazali się gracze z Sendai.
Kawasaki Frontale – Montedio Yamagata
Bez wątpienia największa niespodzianka ćwierćfinałów. Kawasaki, które wymieniane było w gronie faworytów do końcowego triumfu, ulega drugoligowej Yamagacie.
Montedio od początku wiedziało czego chce. Już w 2. minucie wyszło na prowadzenie po bramce Kobayashiego i to mistrz Japonii musiał gonić wynik. W 36. minucie sytuacja Frontale się pogorszyła, bowiem Sakai podwoił prowadzenie Yamagaty. W 49. minucie było już 3:0 dla Montedio po trafieniu Sakano. Takiego wyniku można się było spodziewać przed spotkaniem, ale w drugą stroną. W drugiej połowie na placu gry pojawił się Kei Chinen i młody Japończyk wziął sprawy w swoje ręce. Zdobył dwie bramki, czym pomógł zespołowi zbliżyć się do rywala. Czerwona kartka dla bramkarza Kawasaki utrudniła im jednak skuteczną pogoń i to ekipa Montedio zagra w półfinale Emperor’s Cup.
Urawa Red Diamonds – Sagan Tosu
Tutaj obyło się bez większych niespodzianek i faworyt tego spotkania odniósł pewne zwycięstwo.
Urawa szybko załatwiła sprawę i już w 16. minucie objęła prowadzenie po bramce Ugajina. W 31. minucie drugą bramkę zdobył “środkowy ofensywny obrońca” Makino i jak się później okazało ustalił wynik tego spotkania. Ekipę Saganu nie było stać na jakąkolwiek odpowiedź, a czerwona kartka dla Kima tylko potwierdziła jej bezradność.
Autor tekstu: Kamil Gala
@GalsonHM
Wyświetleń: 306