Oznacza to, że jednego finalistę mistrzostw Azji Centralnej już znamy. Są to współgospodarze z Uzbekistanu, którzy powoli wyrastają na faworytów całej imprezy. Więcej szczegółów poniżej.

Grupa B (Biszkek)

Iran -Afganistan 6:1 (Azmoun 20, Taremi 21, 28-karny, 51, Jahanbakhsh 45, Asadi 67 – Noor 51)

Nie mogło być inaczej a różnica klas między sąsiadami aż biła po oczach jak jarzeniówka. Po centrze Hajsafiego z lewego skrzydła z bliska główkował Azmoun. Minutę później Taremi wykończył akcję do przodu. Niedługo potem gracz FC Porto wykorzystał jedenastkę, podyktowaną za faul Hamidiego na Mohebim. Bramkarz klubu Attack Energy (mistrzowie Afganistanu z ostatniego sezonu) wpadł na zawodnika Esteghlala jak rozpędzony traktor. Zaś tuż przed przerwą Azmoun zanotował drugą asystę, tym razem podając z prawej strony po ziemi do Jahanbakhsha, który celnie strzelił po ziemi. Chwilę wcześniej wyśmienitą sytuację na gola kontaktowego miał Musawi ale chyba sam nie wierzył w to, że nie trafił do siatki. Na początku drugiej połowy Noorafkan posłał wyśmienite podanie do Taremiego a ten wykończył je płaskim strzałem. Odpowiedź Afgańczyków przyszła za pomocą pięknego rzutu wolnego Noora. I był to w zasadzie ich największy sukces na CAFA Nations Cup. Ponad kwadrans później dobił ich Asadi, który dostał niskie podanie od Moharramiego, któremu po ziemi z szybko wykonanego rzutu wolnego zagrał Jahanbakhsh. Demonstracja sił w wykonaniu podopiecznych Amira Ghalenoeiego oznacza, że Kirgizi będą musieli się mocno napocić, by ich ograć.

I jeszcze jedna ważna uwaga: Kirgistan dostał walkower za mecz z Afganistanem, gdyż po golu Batyrkanowa piłkarze “Lwów Chorasanu” nie chcieli wrócić na boisko, by te ostatnie parę minut dograć. Z ich tłumaczeń wynika, że był to protest przeciw straconej bramce. Afgańczycy sugerowali, że Batyrkanow zagrał ręką przy golu. Jak spojrzycie na tabelę, nie zmienia to wiele w kwestii walki o finał, w której Kirgistan i tak musi u siebie zwyciężyć żelaznych faworytów z Iranu (dotychczas wyłącznie dostawał od nich w łeb). Zatem Persowie wydają się być w komfortowej sytuacji. Choć kto wie, dopóki piłka w grze…

Tabela grupy:

Ostatnia kolejka (16 czerwca):
Kirgistan – Iran

Grupa A (Taszkent)

Oman – Tadżykistan 1:1 (Al-Yahyaei 14-karny – Chanonow 44)

Na papierze faworytami byli Omańczycy, którzy byli świeżo po gongu od Uzbeków. I wyszli na prowadzenie po tym, jak ręką w polu karnym zagrał Dżurabojew a Al-Yahyaei trafił z jedenastu metrów. Dzielni wojacy Petara Segrta jeszcze przed zejściem do szatni zdołali wyrównać. Po centrze Safarowa z prawego skrzydła Pandższanbe trącił piłkę jak akrobata, Manuczechr Dżaliłow zagrał ją pachwiną, opanował ją Chanonow i wbił z bliska do siatki. Na początku drugiej połowy czerwoną kartkę za dwie żółte po zagraniu ręką w polu karnym otrzymał Islomow. W 53. minucie “Czerwoni” mogli wyjść na prowadzenie ale tym razem Rustam Jatimow był górą po strzale Al-Ghassaniego z jedenastu metrów. Do końca Oman próbował wykorzystać przewagę liczebną ale Jatimow nie dał się pokonać. Remis oznacza, że walka o prawo gry o brązowy medal będzie jeszcze bardziej emocjonująca.

Turkmenistan – Uzbekistan 0:2 (Szomurodow 52, 86)

Od początku było widać, kto jest faworytem. Pierwsza połowa goli nie przyniosła choć raz turkmeński słupek został obity. Po przerwie Maszaripow obił poprzeczkę a potem uaktywnił się piękny i wspaniały Eldor Szomurodow. Wprowadzony w przerwie Urunow uruchomił Erkinowa prostopadłym podaniem w pole karne, gracz Torpeda Moskwa zagrał z prawej strony po ziemi a kapitan Uzbeków celnie trafił z bliska. Turkmeni szukali swoich szans ale brakowało im celności i skuteczności. W końcówce zostali zaskoczeni akcją przez środek. Urunow doszedł do prostopadłego podania, zatrzymał go wychodzący daleko z bramki Czaryjew ale wybił piłkę wprost w Iskandarowa, który podał do przodu do Szomurodowa a gracz Spezii wiedział, co zrobić. Dwoma zdobytymi golami Eldor został samodzielnym liderem pod względem strzelonych goli w reprezentacji Uzbekistanu, zostawiając za sobą obecnego szkoleniowca Pachtakora, Maksima Szackicha, który ma na koncie 34 bramki (podium uzupełniają Aleksandr Gejnrych i Mirdżalol Kosimow, którzy strzelili po 31 goli). I tak “Białe Wilki” wjechały na pełnej petardzie do finału a spotkanie z Tadżykistanem nie będzie miało dla nich wielkiego znaczenia.

Tabela grupy:

Ostatnia kolejka (17 czerwca):
Uzbekistan – Tadżykistan
Turkmenistan – Oman
Szkoda, że nie będą grane o jednej godzinie, dzięki czemu Tadżycy zyskują handicap w postaci poznania wyniku pierwszego meczu nim sami wyjdą na plac gry…

Niemniej walka o możliwość pojedynku o brąz może być nie mniej ciekawa niż starcie o finał. Czekamy z niecierpliwością na kolejne mecze!

Autor tekstu: Łukasz Bobruk

Wyświetleń: 212

Social media

Strefa sponsorowana

Hensfort

Lwowski Baciar

Pewniaczek.pl

Azjagola na Twitterze

Obserwuj mnie na Twitterze