Site icon AzjaGola

Na starcie późne finisze – przegląd pierwszej kolejki K League.

K League 2022 rozpoczęła swoją dziewięciomiesięczną podróż do stworzenia kolejnego południowokoreańskiego emocjonującego thrillera.

Z powodu Mistrzostw Świata 2022 w Katarze, które rozpoczynają się w listopadzie, w tym sezonie K-League miała najwcześniejsze otwarcie sezonu w historii, przez co, pierwsze omawiane mecze rozpoczeły się podczas burzy śnieżnej.

Pohang Steelers wygrali najokazalej mecz w 1. rundzie K League, deklasując Jeju United na stadionie Jeju World Cup Stadium w Seogwipo wygrywając 3:0.
Pierwszego gola strzelili z rzutu karnego w pierwszej połowie autorstwa ich weterana Lim Sang-Hyuba.  Gwiazda poprzedniej edycji Azjatyckiej Ligi Mistrzów wczesnym karnym (19 minuta) nadał ton całemu spotkaniu, ponieważ z gry to więcej do powiedzenia miało Jeju.

W całej potyczce wyspiarze mieli 64% posiadania piłki, oddali więcej strzałów (10 do 8)oraz wywalczyli więcej rzutów rożnych (6-1).  Piłkarze Jeju bili głową w mur, a Steelers wykorzystało maksymalnie wracającego ze służby wojskowej  Heo Yong-Juna.  Ex-gwiazdor Smoków z Jeonnam ukąsił rywali w 74 i 91 minucie. Zwłaszcza ostatnia bramka pokazała, jakim niespełnionym talentem jest 29-letni atakujący.  W ten sposób Pohang zaliczyło czyste konto w pierwszym meczu z Jeju z którym nie mogli poradzić sobie przez cały poprzedni sezon ( 1 remis i 2 porażki w zeszłym sezonie).

 

Na Gangneung Stadium w Gangneung, Gangwon FC, któremu udało się ostatnim rzutem na taśmę utrzymać w lidze w poprzednim sezonie, pokonał Seongnam FC 2-0.

Obie drużyny, które walczyły ostro niczym gladiatorzy rozstrzygnęły całą „rzeź” dopiero około 10 minut przed końcem meczu. Ostatecznie zdecydował pojedynczy błąd defensywy Seongnam. W 35. minucie drugiej połowy zasłużony obrońca „Srok”, Ma Sang-Hoon, próbował podawać do bramkarza głową, ale jego podanie zostało przechwycone przez Dino Islamovića. Nowy nabytek „niedźwiadków” cwaniacko i na spokoju przelobował bramkarza rywali, aby strzelić zwycięskiego gola. Gangwon zakończył zwycięską potyczkę w pierwszym meczu, ponownie potrząsając siatką Seongnam strzałem prawą nogą z lewej strony pola karnego w wykonaniu, Kim Dae-Wona w 88 minucie.

Ulsan Hyundai, chcąc uciec z wiecznie zajmowanego „drugiego miejsca”, zanotował rozczarowujący remis z wojskowymi Gimcheon Sangmu, które walczyło w 10 osób, 0:0.
Komentatorzy spotkania krytykowali trenera Hong Myung-Bo za przyjętą taktykę tysiąca dośrodkowań skrzydłowymi i bocznymi obrońcami, mimo, że nie wystawił, choćby jednego prawdziwego „target mena”. Bohaterem spotkania został prawy obrońca i weteran Ulsanu – Kim Tae-Hwan, który co rusz atakował wojskowych skutecznymi dryblingami.
Zastanawiające jest jednak, jak dużo jego podań było marnowane przez wicemistrza K League.

Tymczasem Jeonbuk wygrał 1:0 dzięki zwycięskiej bramce Song Min-Gyu w 34. minucie drugiej połowy w oficjalnym meczu otwarcia pomiędzy Mistrzem ligi i Suwon FC.
Mecz jednak zwrócił uwagę mediów, jako pierwsze spotkanie po latach pomiędzy Lee Seung-Woo i Baek Seung-Ho z drużyny młodzieżowej hiszpańskiej Barcelony.
Jeonbuk, który jako obrońca tytułu dąży do zdobycia szóstego z rzędu tytułu mistrzowskiego, udekorował swój tysięczny występ w K-League przyjemnym zwycięstwem, kontynuując swoją niepokonaną passę w pierwszych meczach przez 11 kolejnych sezonów od 2012 roku. Ponadto zemścili się na swoich oprawcach z poprzedniego sezonu, kiedy to doznali z ich ręki 2. remisów i 2. porażek.

Incheon United odniósł ekscytujące zwycięstwo 1:0 nad Suwon Samsung, strzelając zwycięskiego gola w 92. minucie meczu! Sztuki tej dokonał gwiazdor drużyny, Czarnogórzec Mugosa po podaniu weterana japońskich boisk Lee Young-Jae.

Stołeczne FC Seul świetnie weszło w sezon pokonując gospodarzy Daegu FC 2:0 po golach Cho Young-Wooka i byłego zawodnika FC Tokyo – Na Sang-Ho. Srebrny medalista ostatnich mistrzostw świata U20 w Polsce – Young-Wook ostatnio zadebiutował w dorosłej reprezentacji Korei Południowej. Zwolenników jego talentu cieszy dobra forma już na starcie sezonu.

Tabela po pierwszej kolejce sezonu K League

Autor tekstu: Adam Błoński

Exit mobile version