Zapraszamy na przegląd 2. kolejki J.League!

Sanfrecce Hiroshima – Jubilo Iwata

Big Arch Stadium, Hiroshima

Drugi mecz u siebie, drugi mecz z ekipą z Shizuoki i drugi remis. Trzeba przyznać, że początek sezonu w wykonaniu zawodników Sanfrecce nie należy do szczególnie udanych. Jubilo też zremisowało drugi mecz w tym sezonie, ale punkt wywieziony z Big Arch Stadium jest dla nich dobrym wynikiem.

Sanfrecce – Osako; Kashiwa (84′ Matsumoto), Sasaki, Yoshino, Nogami, Salomonsson; Notsuda (61′ Vieira), Matsumoto, Kawabe, Shibasaki (74′ Higashi); Patric

Jubilo – Kamiński; Takahashi, Shinzato, Ominami, Matsumoto; Uehara (81′ Musaev), Yamada; Adailton, Okubo (76′ Ishida), Rodrigues (69′ Araki); Kawamata

Kawasaki Frontale – Kashima Antlers

Kawasaki Todoroki Stadium

Kawasaki nie ma łatwej przeprawy na początku tego sezonu. Najpierw na Todoroki zawitało FC Tokyo, a teraz wizytę złożyła Kashima Antlers. Frontale nie zdołali wygrać żadnego ze spotkań, ale też żadnego nie przegrali. Podobnie jak Hiroshima, zaliczyli więc dwa remisy z rzędu.

Gospodarze objęli prowadzenie w 9. minucie meczu, po kapitalnym strzale z rzutu wolnego Kengo Nakamury. W 21. minucie do wyrównania doprowadził były zawodnik Yokohamy F. Marinos, Sho Ito, który wykorzystał genialne podanie Uchidy i pokonał bramkarza Kawasaki. Mecz toczony był w szybkim tempie i nie brakowało w nim sytuacji strzeleckich. Frontale było bliżej przechylenia szali na swoją korzyść, ale ostatecznie spotkanie zakończyło się podziałem punktów.

Frontale – Jung; Kurumaya (86′ Noborizato), Taniguchi, Nara, Mawatari (85′ Chinen); Oshima, Morita, Ienaga, Nakamura, Kobayashi; Damiao (69′ Abe)

Antlers – Kwon; Anzai, Machida, Inukai, Uchida; Abe (70′ Yamaguchi), Silva, Nagaki, Doi; Ito (90+4′ Misao), Serginho (84′ Kanamori)

Yokohama F. Marinos – Vegalta Sendai

nissan_stadium04

Świetne wejście w sezon zaliczają Marynarze. Drugie zwycięstwo z rzędu dał im nowy nabytek Edigar Junio, który w dwóch meczach strzelił 3 gole. Brazylijczyk wyprowadził gospodarzy na prowadzenie w 27. minucie, kiedy to z 11. metrów pokonał bramkarza gości. W 39. minucie Junio wykorzystał dogranie Nakagawy i podwyższył prowadzenie Yokohamy. Kontaktową i jak się okazało honorową bramkę dla Sendai, zdobył w 89. minucie Ishihara, który wykorzystał rzut karny.

Marinos – Iikura; Takano, Hatanaka, Martins, Hirose; Miyoshi, Amano (61′ Otsu), Kida; Junior (86′ Endo), Junio (64′ Lee), Nakagawa

Vegalta – Schmidt; Nagato, Oiwa, Hiraoka; Sekiguchi (81′ Abe), Hachisuka, Tomita (61′ Ryang), Simao; Nagasawa (61′ Germain), Ishihara, Hyodo

Shimizu S-Pulse – Gamba Osaka

IAI Nihondaira Stadium - Shimizu

Po w miarę udanej inauguracji sezonu 2019, Shimizu odnosi bolesną porażkę na własnym stadionie. Gamba odegrała się za mecz z Marinos i z pierwszego wyjazdu w tym roku wraca z kompletem punktów.

Pierwszą bramkę w tym spotkaniu zdobyli gospodarze, a konkretnie Keita Nakamura, który w 17. minucie trafił do siatki po dograniu Tatsuty. Gamba zdołała odpowiedzieć jeszcze przed przerwą, a na listę strzelców wpisał się Onose. Druga połowa to już spektakl gości, którzy zdobyli 3 bramki i nie pozostawili gospodarzom złudzeń. Dwukrotnie strzelał Ademilson, a dzieła zniszczenia dopełnił w 73. minucie Hwang Ui-jo. Honorowe trafienie dla S-Pulse zanotował w siódmej minucie doliczonego czasu gry Taki.

Shimizu – Rokutan; Wanderson, Hwang, Tatsuta; Matsubara, Kawai, Musaka, Iida (70′ Chong), Nakamura (17′ Tatsuta); Kaneko (86′ Taki), Kitagawa

Gamba – Higashiguchi; Fujiharu, Kim, Miura, Oh; Kurata, Endo (80′ Yajima), Konno, Onose (85′ Fujimoto); Ademilson (83′ Watanabe), Hwang Ui-jo

Nagoya Grampus – Cerezo Osaka

Nagoya_Grampus - Toyota_Stadium

Ależ wyborny początek Nagoi Grampus! 6 punktów i bilans 6-0 po dwóch meczach. Jest to z pewnością coś, czego nie spodziewali się nawet najbardziej optymistycznie nastawieni fani Grampus.

Całe spotkanie przebiegało pod dyktando Nagoi, która w pierwszej połowie nie potrafiła przełamać impasu. Dopiero po przerwie gospodarze przełożyli swoją przewagę na bramki i dwukrotnie trafili do siatki. Na listę strzelców dwukrotnie wpisał się Akasaki.

Nagoya – Langerak; Yoshida, Maruyama, Nakatani, Miyahara; Izumi (68′ Akasaki), Schmidt, Yonemoto (90+4′ Kobayashi), Soma (46′ Maeda); Jo, Xavier

Cerezo – Kim; Kimoto, Jonjic, Yamashita; Maruhashi, Souza, Okuno (74′ Mizunuma), Funaki, Kiyotake (70′ Desabato), Kakitani; Tokura (79′ Mendes)

Vissel Kobe – Sagan Tosu

Noevir Stadium Kobe

Kobe vs Tosu, czyli starcie 4 mistrzów świata. Jeden z nich okazał się kluczowy i zdobył zwycięskiego gola. Mowa oczywiście o Davidzie Villi, który pokazał po co przybył do Japonii. Hiszpan znów był jednym z najlepszych zawodników na boisku i potwierdził to w 54. minucie, kiedy to pokonał byłego bramkarza FC Tokyo, Okubo. Niewidoczny był ofensywny duet Tosu i goście nie oddali w spotkaniu ani jednego celnego strzału. Świetne spotkanie rozegrali gospodarze, którzy śmiało mogli wygrać ten mecz przewagą kilku bramek.

Kobe – Kim; Hatsuse, Osaki, Dankler, Nishi; Iniesta, Yamaguchi, Mita; Furuhashi, Villa, Podolski

Tosu – Okubo; Galović (46′ Taniguchi), Takahashi, Fujita (79′ Higuchi); Brucić, Takahashi, Takahashi (85′ Jo Dong-geon), Matsuoka, Hara; Torres, Kanazaki

Urawa Red Diamonds – Hokkaido Consadole Sapporo

saitamastadium3

Drugi mecz Urawy i drugi na zero z przodu. Złą dyspozycję Urawy wykorzystało Consadole Sapporo, które przyjechało jak po swoje i po dwóch bramkach Musashi Suzukiego zdobyło pełną pulę. Bardzo udany kolejny powrót do Saitamy zaliczył były trener Urawy, a obecny szkoleniowiec Sapporo, Petrović.

Urawa – Nishikawa; Makino, Mauricio, Iwanami; Ewerton, Yamanaka, Kashiwagi (79′ Martinus), Nagasawa (60′ Shibato), Ugajin; Koroki, Sugimoto (46′ Nabbout)

Consadole – Gu; Fukumori, Miyazawa, Shindo; Suga (90+4′ Ishikawa), Fukai, Arano, Fernandes (81′ Hayasaka); Chanathip Songkrasin, Suzuki, Lopes (81′ Bothroyd)

Shonan Bellmare – FC Tokyo

Shonan - Hiratsuka

Po wygranej 2-0 nad Consadole Sapporo, kibice Shonan byli pełni nadziei na kolejne spotkanie, w którym Bellmare podejmowało FC Tokyo. „Gazownicy” nauczeni na poprzednim sezonie, przyjechali z jednym konkretnym zamiarem – pokonać Shonan. Ostatecznie 3 punkty jadą do Tokyo, ale na przestrzeni całego spotkania było bardzo gorąco.

Na prowadzenie jako pierwsze wyszło Shonan, które w 17. minucie świętowało samobójcze trafienie Takahagiego. 10 minut później goście doprowadzili do wyrównania. Diego Oliveira po ładnej akcji dograł do Higashiego, a nowy kapitan FC Tokyo skierował piłkę do siatki. Tuż przed przerwą prowadzenie gościom dał Kento Hashimoto, który wykorzystał złe zachowanie Akimoto i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. Po przerwie nadal to Tokyo było zespołem lepszym i częściej atakującym. Jeden z tych ataków zakończył się podyktowaniem rzutu karnego, który w 51. minucie wykorzystał oczywiście Diego Oliveira. Shonan nie miało zamiaru się jednak poddawać i 4 minuty po bramce Brazylijczyka, bramkę kontaktową zdobył Taketomi. Podopieczni Hasegawy jeszcze raz w tym meczu trafili do siatki, ale bramka Morishige z rzutu wolnego nie została uznana. Arbiter uznał, iż piłka nie przekroczyła linii bramkowej, podczas gdy uczyniła to bardzo wyraźnie.

D0o9BoQVsAA5QUh.jpg large

Na szczęście ta pomyłka nie wpłynęła na wynik meczu i FC Tokyo odnosi swoje pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie J.League.

Shonan – Akimoto; Ono, Saka (46′ Kobayashi), Yamane; Suguioka, Saito, Matsuda, Okamoto; Kikuchi (67′ Ibusuki), Yamasaki (76′ Noda), Taketomi

Tokyo – Hayashi; Ogawa, Morishige, Jang Hyun-soo, Muroya; Higashi, Takahagi, Hashimoto, Kubo (75′ Omori); Diego Oliveira, Nagai (75′ Na Sang-ho)

Oita Trinita – Matsumoto Yamaga

Oita_Stadium

Starcie mistrza i wicemistrza J2 z poprzedniego sezonu. Oita, pomimo pokonania Kashimy przed tygodniem, nie zdołała udanie rozpocząć powtórnej przygody z J.League na własnym stadionie i przegrała z Matsumoto 0-1. Goście po dwóch wyjazdach z rzędu nadal nie mają na koncie porażki i mogą z optymizmem spoglądać w przyszłość. Matsumoto gra ładnie i Matsumoto gra skutecznie. A będzie tylko lepiej, kiedy odpali w końcu „Japoński Mbappe”, czyli Daizen Maeda, który czarował na boiskach J2.

Jedyną bramkę w tym spotkaniu zdobył Nagai, który w 50. minucie wykorzystał błędy obrony gospodarzy. Yamaga tego skromnego prowadzenia już nie oddała i zanotowała pierwsze 3 punkty po powrocie do J1.League.

Oita – Takagi; Iwata, Fukumori (85′ Takahata), Suzuki; Puangchan, Maeda (57′ Marutani), Takayama, Matsumoto; Ito (61′ Onaiwu), Kozuka, Fujimoto

Matsumoto – Morita; Eduardo, Hashiuchi, Hattori; Serginho (80′ Machida), Takahashi, Fujita, Paulinho, Iwakami (87′ Tanaka); Nagai (89′ Takasaki), Daizen Maeda

Autor tekstu: Kamil Gala
@GalsonHM

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Wyświetleń: 369

Autor tekstu: Kamil Gala

Social media

Strefa sponsorowana

Hensfort

Lwowski Baciar

Pewniaczek.pl

Azjagola na Twitterze

Obserwuj mnie na Twitterze

Discover more from AzjaGola

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading